Witajcie! Dzisiaj przychodzę do Was z tematem, który jeszcze do niedawna powodował burzę w społeczeństwie. Zdania na ten temat były i są podzielone. W tym poście, chciałabym Was zachęcić do wypowiadania się. Chciałabym wiedzieć, jak samorządy poradziły sobie z wdrożeniem uchwały. W moim mieście, samorząd poległ na całej linii. Mamy cztery podstawówki. Trzy są przeładowane. Dzieciaki uczą się w piwnicach, chodzą na zmiany i niektórzy kończą zajęcia o godzinie 18 lub później (gdzie tu czas na lekcje, zajęcia dodatkowe, czy życie towarzyskie?) Najlepsze jest to, że w jeden dzień kończą o tej 19, a w następny idą na 8. Kiedy mają się uczyć? Każdy z nas wieczorem jest zmęczony. Ale cóż. Jest jeszcze czwarta podstawówka, gdzie kiedyś było gimnazjum. Otóż ona jest prawie pusta. Samorząd utworzył w niej tylko klasy pierwsze. Tak więc zostały dwa roczniki gimnazjalistów (po 9 klas w każdym roczniku) i 3 klasy pierwszaków. Burmistrz pomimo próśb rodziców nie zdecydował się na zapisy do